Nasi dziadkowie, nasze babcie … i nie tylko nasze

 Z perspektywy czasu uświadamiam sobie, jak bardzo brakowało mi babć i dziadków w moim życiu, jak bardzo byli mi potrzebni. Jestem osobą, która niestety nie doświadczyła w dzieciństwie ich obecności. Wszyscy już nie żyli, gdy się urodziłam. Pamiętam, że bardzo cierpiałam z tego powodu, odczuwałam niesprawiedliwość, że koleżanki i koledzy mieli babcie, dziadków, a nie ja.

 A jakie są Twoje wspomnienia? A może jesteś młodą osobą i Twoi dziadkowie są obecni w Twoim życiu? Jakie masz z nimi relacje? Czy w ocenie tych relacji bierzesz pod uwagę swoje zachowania? Co roku obchodzimy Dzień Babci i Dzień Dziadka (21 i 22 stycznia). Dajmy im odczuć, jak są ważni w naszym życiu. Może warto również z tej okazji uważniej spojrzeć na wszystkie osoby starsze w swoim otoczeniu? Dostrzec w nich osoby, które nie tak dawno były zdrowe, sprawne, pełne nadziei, marzeń, pełne pomysłów i aktywności, …. ale i problemów, cierpień, zmartwień i ciężkich wydarzeń. A teraz? Są tymi samymi ludźmi, z całą bogatą przeszłością, ale już nie o tym zdrowiu, sprawności, … ale wciąż chcącymi żyć i być potrzebnymi dla innych. No właśnie, ale ci inni są „w biegu”, a brak sprawności i zdrowia u starszego czasami przeszkadza. Jedni odsuwają się sami od osób starszych, inni odsuwają ich od siebie. Denerwuje nas, że dopytują się, a co tam w pracy, co słychać, a co robisz, itp. A nam się nie chce tracić czasu na odpowiadanie, albo jesteśmy zmęczeni, albo mamy „ważniejsze sprawy”. Czy rzeczywiście poświęcenie czasu na rozmowę, opowiedzenie im o naszych sprawach, to jest strata czasu? A gdybyś to Ty był/-a już tą starszą, schorowaną, często niesprawną osobą, … z utrwalonymi przyzwyczajeniami, często wolniej myślącą, nie tak już błyskotliwą? A taką na pewno będziesz. Chciałbyś/-aś, by „odstawiono cię na boczne tory”, by wyeliminowano cię z życia rodziny? Warto zadawać sobie takie pytania, bo za jakiś czas będzie już za późno.

 Myślę, że wielu z nas chciałoby podzielić się ze światem, jakich cudownych ma dziadków, babcie i jak cudownymi są ich wnukami, wnuczkami, a nawet prawnukami.

 A jakie wspomnienia ma Agata? Sami posłuchajcie (i poczytajcie komentarze pod filmikiem – wieje otuchą i optymizmem :)

Czy zgadzasz się z tym, co mówi Agata o wykluczeniu społecznym osób starszych? Co chciała osoba, która „zaczepiła” Agatę na ulicy?

 Oto co powiedziała Agata w ostatnim fragmencie nagrania: „… możemy sobie nawzajem pomagać. To nie jest tak, że ci dziadkowie są już niepotrzebni, nieużyteczni, że nic nie wiedzą, że nie są w stanie za niczym nadążyć, niczego nie rozumieją i są beznadziejni. Oni mają nam coś do ofiarowania, ale i my mamy też im coś do ofiarowania. Zachęcam was, by patrzeć dookoła, jakich mamy ludzi w parafiach, rodzinach, środowisku pracy, gdziekolwiek jesteśmy, i co możemy sobie nawzajem ofiarować. […] Jesteśmy sobie wszyscy potrzebni. Potrzebujemy mieć zatem oczy szeroko otwarte na siebie nawzajem, doceniać siebie, póki jesteśmy, czerpać od siebie nawzajem i chcieć sobie nawzajem służyć. Do tego zachęcam i siebie, a wszystkim dziadkom i babciom życzę dużo miłości, cierpliwości, radości, siły, zdrowia, wszystkiego co potrzebujecie i pamiętajcie również o sobie!”.

                                                                                                                                                                 JSP