Zachować się jak Weronika

Analizując rozważania przygotowane na Ekstremalną Drogę Krzyżową 2022 zatrzymałam się

dłużej przy Stacji VI - Weronika ociera twarz Jezusowi. Historia św. Weroniki jest okazją do przeanalizowania sytuacji, jakie pojawiają się w naszym życiu.

Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w tłumie osób, które wyśmiewają i wyszydzają skazanego na śmierć, potwornie cierpiącego Jezusa. Wokół nas panuje atmosfera potępienia i strachu. Nawet, jeśli w tym tłumie ktoś współczuje, bo był uczniem Jezusa, bo zna prawdę, to nie reaguje, bo jest sparaliżowany strachem.

Co my odczuwamy i jak się zachowujemy w podobnych sytuacjach? Czy współczujemy niesprawiedliwie oskarżanym, wyszydzanym, krzywdzonym? Czy odczuwamy wewnętrzny sprzeciw wobec negatywnych zachowań otoczenia? Być może pojawia się u nas chęć pomocy krzywdzonemu, ulżenia jego cierpieniom, zapobiegnięcia niesprawiedliwości. Ale otoczenie jest agresywne. Przeżywamy bezsilność i rozpacz wobec ogromu zła i niesprawiedliwości. Co robić? Może zaczynamy tłumaczyć sobie, że być może ludzie wokół nie mylą się, może nic się nie dzieje, może to nie nasza sprawa? To przecież dobry sposób na uspokojenie, na wejście w „strefę komfortu”. Jak się zachować? Dobrze sobie uświadomić, że takie pytania nigdy nie tracą na aktualności.

Czy w takich sytuacjach stać nas na czyn Weroniki? Weronika widząc cierpiącego Jezusa pośród oszalałego z nienawiści i szydzącego tłumu podbiega do Jezusa. Nie myśli o sobie, nie myśli o tłumie, nie myśli o tym, co się za chwilę może z nią stać. Dla niej ważny jest tylko cierpiący Jezus, którego w sposób szlachetny i prawdziwy kocha, któremu chce ulżyć w cierpieniu. Jej odwaga wzrusza. Mogła stracić życie, bo był to niebezpieczny tłum. Byli w nim ludzie przekonani, że Jezus zasłużył na męczeńską śmierć oraz ludzie oczekujący podniecającego widowiska, a sam Jezus otoczony był żołnierzami Piłata. A jednak Weronika dotarła do Jezusa. Odważny gest prawdziwej, głębokiej miłości.

To nie był tylko odważny, ale i bardzo ważny  gest. Wczuj się w sytuację: cierpisz potwornie, a na dodatek nie jesteś winien, wokół nieprzyjazny tłum, nie ma przy tobie dawnych przyjaciół, bo są zastraszeni, … i nagle z tego tłumu wybiega do ciebie ktoś z pomocą. Wobec wszystkich pokazuje, że nie jesteś sam. Oczywiście, w przypadku historii Jezusa, który wypełniał wolę Boga Ojca, Jezus nie był sam. Była Jego Mama Maryja, był ukochany Jan, czuwał nad wszystkim Bóg Ojciec, a wszystko działo się dla nas ludzi, dla dalszej historii ludzkości, dla naszego zbawienia.

Warto zdobywać wiedzę z psychologii na temat zjawisk i prawidłowości, jakim podlega nasza psychika i nasze zachowania pod wpływem grup ludzi, w których się znaleźliśmy. Jest to bowiem ważny aspekt naszego społecznego funkcjonowania. Okazuje się, że przebywając w grupie często zachowujemy się wobec określonych wydarzeń inaczej niż w sytuacji, gdy jesteśmy sami lub w niewielkiej grupie znajomych. Będąc w tłumie przejmujemy zachowania tłumu, często nieświadomie. Potrafimy zachować się w sposób, w jaki nigdy nie zachowalibyśmy się nie będąc pod wpływem grupy. Jakie mamy doświadczenia w tym zakresie?

Wnioski, jakie wynikają z analizy czynu Weroniki mogą być dla nas znaczącym przesłaniem. Zarówno na teraz, jak i na przyszłość.

Na zakończenie tych refleksji zachęcam do przeczytania dwóch artykułów oraz obejrzenia wykładu bogato ilustrowanego o naukowych analizach wizerunków Jezusa uwidocznionych na Chuście z Oviedo, z Manoppello oraz na Całunie Turyńskim.  

Czy twarz Jezusa naprawdę odbiła się na chuście św. Weroniki? Apokryfy i tajemnice.

https://niniwa.pl/2021/02/04/czy-twarz-jezusa-naprawde-odbila-sie-na-chuscie-sw-weroniki-apokryfy-i-tajemnice/

Najnowsze badania naukowe potwierdzają, że chusta z obfitymi śladami krwi, przechowywana w katedrze w Oviedo (północna Hiszpania), pochodzi z czasów Chrystusa, a charakterystyczne rozmieszczenie plam krwi, które na niej widnieją, wykazuje zadziwiającą identyczność z odbiciem twarzy na Całunie Turyńskim. https://adonai.pl/cuda/?id=27

"Twarz Boga - tajemnice relikwii pustego grobu” to wykład prof. Zbigniewa Treppa z Zakładu Antropologii Obrazu Uniwersytetu Gdańskiego wygłoszony 7 czerwca 2019 w ramach cyklu „Ślady” towarzyszącego wystawie „Śladami Jezusa”. 

        JSP